Choć wiosna już coraz bardziej daje znać o sobie, w lesie jednak wciąż zima. Karmisko przy jednej z moich czatowni wciąż chętnie odwiedzane jest przez ptaki. Przez całą zimę udawało mi się zdobywać karmę dla ptaków drapieżnych i wykładać ją pod jedną czatownią. Mam czyste sumienie że przyzwyczajone do miejsca drapole zawsze znalazły tam jakieś mięcho i nigdy nie odleciały z "z kwitkiem". Myślę że od listopada do początku marca wywiozłem ze dwie tony karmy dla drapieżników.
Również karmiki dla drobnicy są jeszcze czynne. Sikory cały czas jeszcze bardzo chętnie wcinają słonecznik i łojowe pyzy.
Czasu na fotografowanie nie miałem zbyt dużo. Jednak w ostatni weekend lutego i pierwszy weekend marca udało mi się wygospodarować czas na fotografowanie. Drapieżniki nie okazały wdzięczności za zimowy wysiłek i specjalnie nie dopisały ale drobnica, głównie sikory zrekompensowały moje starania i fruwały wokół czatowni w ogromnych ilościach.
O mnie
- majcz
- Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.
Zajrzyj na te strony
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2011
(15)
- ► października (2)
-
▼
2012
(13)
- ► października (2)
-
►
2013
(16)
- ► października (1)
-
►
2014
(12)
- ► października (1)
Jestem zachwycona Twoimi ptakami. Wlocz sie po tych bagnach i krzakach, wlocz - bo zdjecia robisz wyjatkowo piekne!
OdpowiedzUsuńDziękuję;-)
UsuńPotwierdzam, piękne.
OdpowiedzUsuń