O mnie

Moje zdjęcie
Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.

piątek, 4 czerwca 2010

Zima 2009/2010 Pod moją czatownią






Nie pamiętam czy wcześniej pisałem; latem 2009 roku na dużej łące wybudowałem czatownie do fotografowania ptaków, głównie drapieżnych. Jest to zagłębiona w ziemi drewniana szopka z poziomymi szczelinami do obserwacji i fotografowania. Zamaskowałem ją sianem , tak że wygląda jak stóg siana stojący na łące. Od października do połowy marca wykładałem pod nią mięso. Głównie była to dziczyzna, ofiary kolizji drogowych, postrzłki po polowaniach na czas nie odnalezione, padłe z wycieńczenia i zimna leśne zwierzęta, resztki po wilczych ucztach, padłe daniele i odpady poubojowe z pobliskiej fermy danieli i padłe zwierzęta gospodarskie od znajomych rolników , czasami trafiały się ryby od rybaków (głównie stynka). Gdy pod koniec zimy zrobiłem sobie podsumowanie wyłożonej karmy wyszło mi że było tego ok 3 ton. Karma leżała pod czatownią cały czas, nie było okresów aby kiedykolwiek jej tam zabrakło, tak że ptaki były przyzwyczajone do miejsca i myślę że pomogła im ona przetrwać bardzo ostrą tegoroczną zimę. Różnorodność ptaków odwiedzająca moje karmisko nie była duża ale ilościowo już wyglądało to zupełnie inaczej. Szacuję że systematycznie odwiedzało to miejsce 11-12 bielików, 7 myszołowów, ok 50 kruków i ok 15 sójek. Nie mówię o lisach i wilkach których ślady spotykałem przy karmie, których nigdy nie udało mi sie przy niej sfotografować.

1 komentarz:

  1. Wow, 3 tony mięsiwa :O
    Czatownia fachowo wykonana, zagłębiona w ziemi, super :))

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy