Zawsze byłem zwolennikiem zdjęć z niskiej perspektywy. Tegoroczna zima jednak mocno zweryfikowała moje podejście do fotografowania "spod ziemi".
Przed moją budę nasypało około pół metra śniegu który odgarnąłem tylko w bezpośrednim sąsiedztwie otworu na obiektyw. Efektem było obcinanie zwierzętom dolnych partii ciała.
Mogło powstać wiele ciekawych fotografii ale nie udało się uniknąć białego rozmazanego dołu zdjęcia. Jak widać we wszystkim trzeba zachować umiar i nie zakopywać się zbyt głęboko pod ziemię ;-) szczególnie w takie śnieżne zimy.
Puszczyk który przytrafił mi się jak ślepej kurze ziarnko ;-)
Dawno nie widziałem już puszczyka w warunkach umożliwiających zrobienie zdjęcia. Okazja taka przytrafiła się podczas jednego ze spacerów po lesie. Idąc leśną drogą zauważyłem puszczyka siedzącego w dziupli na wysokości ok 1,5m. Warunki co prawda nie były idealne ale pozwoliły na zrobienie kilku zdjęć z ręki. Puszczyk pozornie wyglądał na drzemiącego ale gdy uznał że odległość która go dzieli ode mnie jest już zbyt mała odfrunął. Dziupla w której siedział puszczyk nie była dziuplą lęgową. Ze względu na niską wysokość na jakiej się znajdowała, mogłem do niej zajrzeć. Był to otwór w starej lipie która od samego dołu to konarów była w środku pusta a na całej długości miała kilka dziupli.
Zdjęcia bielika kadrowane do kwadratu, ten kto próbuje robić takie ujęcia na pewno domyśla się dlaczego ;-)
Nie wiem co napisać... Biały dół, białym dołem - ja na niego kicham, bo zdjęcia są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę tych wszystkich spotkań! Zwłaszcza z puszczykiem i bielikiem (dla mnie to wciąż marzenia!:) ).
A lisi portret jest wprost hipnotyzujący ;)
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję. Spotkania z puszczykiem są też dla mnie ogromnym marzeniem. Mimo że to dosyć pospolita sowa jednak typowo nocny ptak i takie spotkania jak to to naprawdę rzadkość. Dlatego również ja bardzo się cieszę z tego zdjęcia.
UsuńPozdrawiam.
Na kilku zdjęciach ten biały spód nie przeszkadza, wręcz przeciwnie nadaje fajnego klimatu.
OdpowiedzUsuńPortret lisa cudny i spotkanie z puszczykiem udane. :)
dziękuję, mimo wszystko biały spód razi, może gdyby była to zieleń trawy byłaby bardziej akceptowalna.
UsuńPozdrawiam;-)
imponujące foty, wspaniały zestaw! Nie wiem co mi się tutaj podoba najbardziej. Waham się: lis? Puszczyk? Bielik? Sam nie wiem ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszy mnie że ktoś czyta moje opowiadania i że niektóre zdjęcia się podobają;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.;-)
czyta czyta!! i ogląda ,zachęca młodych do zainteresowania blogeim .. "to by było na tyle '". ale ja zostaję na stałe ,opowieści i zdjęcia wszystkie się podobają ,bo są takie jak by się tam, w tych ostępach,łąkach,drzewach było! Takie naturalne,prawdziwe, to jet TO! .. Pozdrawiam serdecznie Ola
UsuńWspaniałe zdjęcia, cudowne ptaki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPuszczyk chyba jednak najlepszy-świetna zimowa kompozycja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie trzeba zwracać uwagi na biały spód...To jest po prostu śnieg..Tak miało być......To jest część kompozycji......Zdjęcia fantastyczne.......Cudowne.......Puszczyk wygląda tak jakby pozował do zdjęcia.........Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuń