Najczęściej jest to szczelina w korze starych drzew gdzie dzięcioł utyka szyszkę, żeby łatwiej mu było wydłubać z niej nasiona, które o tej porze stanowią znaczny udział jego diety.
Odkryta przeze mnie kuźnia znajdowała się jednak nie na starym drzewie a na młodej sosence. Była to szczelina w pniu, powstała po słabo gojącym się uszkodzeniu korowiny, spowodowanym spałowaniem jeleni. I tu kolejne wyjaśnienie, spałowanie to zdzieranie młodej korowiny wraz z łykiem przez jelenie w celach konsumpcyjnych. Jak widać nastąpił łańcuch wydarzeń abym mógł nacieszyć się obserwowaniem i fotografowaniem dzięcioła. Ponieważ akurat ten dzięcioł okazał się bardzo wyrozumiały, mało wrażliwy na moje manipulacje przy jego kuźni i odporny na trzask migawki, mogłem pokusić się o fotografowanie nie tylko teleobiektywem ale aparatem z krótszym obiektywem ukrytym niecały metr od jego kuźni. Migawkę odpalałem wyzwalaczem radiowym z ukrycia postawionego ok. osiem metrów dalej. Jednocześnie z ukrycia tego robiłem zdjęcia drugim aparatem z podpiętym teleobiektywem.
Zdjęcie poglądowe jak wygląda spałowanie ;-)
Dzięcioł przynosi szyszkę. Zdjęcie zrobione teleobiektywem z odległości ok 8 metrów
Dzięcioł dłubie w szyszce. Zdjęcie zrobione teleobiektywem z odległości 8 metrów
To samo sfotografowane jednak z odległości około jednego metra dziesięciokrotnie krótszym obiektywem.
A tak to wygląda w ruchu;-)
Dodam jeszcze że wszystkie obrazy z dzięciołem zostały wykonane w przeciągu 15 minut.
Piękny! U mnie Dzięcioł duży przylatuje przez całą zime do słoninki, o dziwo dzisiaj przyleciał dzięciołek i skubał coś z kory jabłoni.
OdpowiedzUsuńMyślę że dzięciołek szukał w szczelinach kory zimujących owadów. To dosyć rzadki dzięcioł, chciałbym żeby odwiedzał mój karmik.
UsuńUwielbiam Pana zdjęcia! :) Godne National Geographic :) A dzięcioł piękny, sama chętnie bym poobserwowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Godne NG ;-)) mocno powiedziane wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego numeru aby przekonać się na jakim wysokim poziomie są tam fotografie. Ale cieszę się że komuś się tak kojarzy;-)))
UsuńRównież pozdawiam.
W ruchu najlepsze:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że tak mocno muszę kompresować, bez kompresji filmiki są całkiem niezłej jakości.
UsuńPrześliczne zdjęcia Krzysztofie :) Można liczyć na info taki to teleobiektyw... :)))
OdpowiedzUsuńOd ponad roku fotografuję teleobiektywem Sigma 120-300/2,8 wersja ze stabilizacją a w tym poście ostatnie zdjęcie dzięcioła zrobione jest Canonem 24-105/4 na ogniskowej ok.40 mm
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzięki za odpowiedź, jeśli to dokładnie Sigma 300 mm f/2.8 APO EX DG to profesjonalny sprzęt, poza moim zasięgiem, rozglądam się za czymś teraz ale max w połowie tak dobrym jak ten :))
UsuńJeżeli mógłbym coś polecić to Canon EF 400/5,6 lub Canon EF 300/4 IS.
UsuńMiałem tego pierwszego, byłem bardzo zadowolony tylko ciemny, dlatego wydaje mi się że teraz wybrałbym 300/4. Oba obiektywy używki do wyrwania na Allegro za ok. 3000 zł. To pancerny sprzęt więc raczej można zaryzykować kupno używanego. Ten który miałem był też używany ale śmigał jak nówka.
Tak więc coś stałogniskowego, ten drugi to dokładnie chyba Canon EF 300mm f/4L IS USM taki biały :)) obecnie mam 70-300mm f/4-5.6 IS USM przydałoby się coś trochę jaśniejszego, poczytam o nim, dzięki za info :))
Usuńwspaniałe 15 min, no i udało się uchwycić piękny moment w listopadzie : ) pozdrawiam. radium solaris
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
Usuńpiękne foty... teleobiektyw sprawił się nieźle, aż sam nie wiem czy nie lepiej od krótkiego obiektywu (który bym preferował na ogół). Niezależnie od tego, przyjemna sesja ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, właśnie jakoś ostatnio mam wenę na fotografowanie przyrody krótszymi obiektywami, mam kilka pomysłów ale czasu ciągle brakuje.
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze widzę, że ten fotografowany tele to samiec a ten 24-105 to samica?
OdpowiedzUsuńPo Twoim spostrzeżeniu przejrzałem wszystkie zdjęcia z tej sesji i rzeczywiście przy kuźni raz był samiec a raz samica, nie zwróciłem nawet na to uwagi i nie spostrzegłem że ptaki się wymieniały. Tu na zdjęciu teleobiektywem jest samiec a na zdjęciu krótszym obiektywem jest samica ale są zdjęcia gdzie jest odwrotnie. Tym bardziej się cieszę że to dwa ptaki. Dziękuję za spostrzegawczość.
UsuńW zasadzie trzeba by zmienić tytuł tego posta na "Dwa dzięcioły i dwa punkty widzenia" ;-) ale już zostawię tak jak jest;-)
Usuń