O mnie
- majcz
- Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.
Zajrzyj na te strony
niedziela, 5 czerwca 2016
Zima 2016
Autor: Tomek Kopyć
Zima.
Z góry nastawiłem się na jeden z moich ulubionych tematów, wilki. Wymagało to uruchomienia wszystkich możliwych kontaktów do zdobycia padlinki, moim autem przejechałem setki kilometrów, nadźwigałem się TYSIĄCE kilogramów mięsa a w czatowni przesiedziałem setki godzin, po to żebym mógł obserwować i fotografować wilki na sześciu zasiadkach, w sumie może razem przez około godzinę. Nie żałuję tego, i choć powstałe fotografie to nie mistrzostwo świata, wracam do nich z przyjemnością.
Do wykładanych przynęt przylatywały ptaki. Jednak ze względu na odległość na jaką wykładałem mięso, ptasie zdjęcia są jedynie dokumentacją w jakich warunkach odbywały się wilcze zasiadki.
Odskocznią od monotonni wilczych zasiadek był wypad na polskie kresy w okolice Krynek i fotografowanie stada żubrów które tam zimą bytuje na polach.
Był też krótki incydent z wydrą i zimorodkiem które obserwowałem na śródleśnej rzeczce. Oraz spotkanie z dziczą watahą która spenetrowała wilczą łąkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2011
(15)
- ► października (2)
-
►
2012
(13)
- ► października (2)
-
►
2013
(16)
- ► października (1)
-
►
2014
(12)
- ► października (1)
Wilki są bezkonkurencyjne, chyba każdy marzy by je spotkać, nie mówiąc o zdjęciach. Widać mimo zimy, że są w dobrej formie. Piękne spotkania, a fota wydry z tymi wielkimi zębiskami znakomita.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń