Jak tylko sięgnę pamięcią, w okolicy której mieszkam, ujrzenie łosia stanowiło zawsze niemałą niespodziankę i nie było wydarzeniem codziennym. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni obserwowałem jednak taką ilość łosi jakiej nie widziałem razem przez całe 30 lat od czasu kiedy tu mieszkam.
Trudno powiedzieć czy to są osobniki będące w "tranzycie", czy pobliską okolicę wybrały sobie tylko na miejsce bukowiska, czy może jest to wynik ekspansji łosiowej populacji i za ciasno zaczyna się robić łosiom na terenach gdzie zawsze występowały. Co ciekawe wśród osobników słabych obserwuję też potężne byki o imponujących porożach.
O mnie

- majcz
- Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.
Zajrzyj na te strony
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2011
(15)
- ► października (2)
-
▼
2012
(13)
- ► października (2)
-
►
2013
(16)
- ► października (1)
-
►
2014
(12)
- ► października (1)
Łączna liczba wyświetleń
143,614
Piękny byk, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie ciekawe obserwacje. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńWidziałem kilka razy łosie w dolinie Krutyni niedaleko Ukty, nad J.Nidzkim, koło Końcewa. Wszystkie widziane z samochodu a tylko te znad Krutyni skromnie udokumentowane. Panu udało się świetnie uwiecznić te zwierzęta a po byku nigdy bym nie powiedział,że to z naszych terenów.świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńDziwna sprawa z tymi łosiami. Odbywa się bukowisko, są widziane w tym samym czasie kiedy jest rykowisko jeleni a później przepadają jak kamfora. W zeszłym roku w gęstej drągowinie sosnowej słyszałem bekowiskowe postękiwania i przesuwające się między drzewami 3-4 osobniki. W tym roku Widziałem 4 byki, jedną klępę z dwoma łoszakami i jedną, chyba młodą, pojedynczą klępę. Słyszałem postękiwania byków w wierzbowych chaszczach. Teraz nie spotykam nawet śladów łosi na leśnych drogach.
UsuńJa widywalem zazwyczaj latem pojedyncze osobniki. Kiedyś rozmawiałem z lesniczym zza Mikolajek ktory Giruciem( chyba tak mial na nazwisko) ktory mówił ze dużo losu w okresie zimowym kumuluje się lasach nad bagnami Nietlickimi. Znajdowal tam sporo ich zrzutow w tamtych okolicach. Nie wiem czy to moze miec zwiazek ze znikaniem w pokudniowych lasach od Mikolajek po okresie bukowiska czy moze tak jak Pan napisal jest to tranzytt przez nasze Tierney tylko I wylacznie. Niemniej zdjecia jak z nad Biebrzy w centrum Puszczy Piskiej to cenne "trofeum"
OdpowiedzUsuńJakie ładne Łośki :) szczególnie ten ostatni
OdpowiedzUsuńHaha łosie :) Tego to bym się nie spodziewał na spacerku. Mieszkam na totalnym pustkowiu i nie raz na ogród podchodziły mi wilki czy inne dzikie zwierzęta. No, ale łosi nie widziałem
OdpowiedzUsuń