O mnie

Moje zdjęcie
Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.

sobota, 25 czerwca 2011

Ciekawe ptaki wokół domu.

Początek maja to czas kiedy możliwe jest stwierdzenie niektórych gatunków ptaków na swoim terenie, wsłuchując się w ich głosy. Myślę tu o ptakach które trudno jest zaobserwować ale oznajmiających swoją obecność głosem.
Postanowiłem poświęcić trochę czasu takim właśnie gatunkom. Do tego celu wykorzystałem starą czatownię z której fotografowałem zimą małe ptaszki przy karmiku. Wokół czatowni powystawiałem kilka różnorakich patoli na których miały siadać ptaki.

W czatowni siadałem bardzo wcześnie rano, kiedy było spokojnie a światło miało przyjemny kolor. Żeby jednak sprowokować ptaki aby usiadły tam gdzie chciałem, posłużyłem się nagraniami ich głosów, które odtwarzałem w czatowni na starym magnetofonie.
Na pierwszy ogień poszła kukułka. Od pierwszych dni maja słyszałem jej kukanie wszędzie wkoło, nigdy jednak jej nie widziałem.
Gdy odtworzyłem jej głos usłyszałem że odpowiedziała gdzieś w pobliżu. Po kilku minutach usiadła na jednym z przygotowanych patyków. Zrobiłem kilka zdjęć i to mi wystarczyło, nie chciałem jej więcej denerwować.


Następnym ptakiem którego spróbowałem przywabić głosem, był krętogłów. Często słyszałem tego ptaka w koronie klonu rosnącego na moim podwórzu. Skutecznie jednak krył się wśród liści , tak że o zrobieniu jakiegokolwiek zdjęcia nie było mowy.
Przez dobre pół godziny odtwarzałem jego głos z magnetofonu, bez rezultatu. Gdy już straciłem nadzieję na przywabienie ptaka, nagle odezwał się gdzieś w pobliżu. Przez szparkę w czatowni zauważyłem że przefruwa z jednego na drugi patyk, które wcześniej wystawiłem wokoło. Udało mi się zrobić kilka zdjęć na różnych patyczkach.



Koło mojego domu gnieździ się też dzięcioł zielony. Nie wiem gdzie jest dziupla ale od kilku lat wczesnym rankiem słyszę jego głos a czasem udawało mi się nawet go zaobserwować w jego szybkim locie. Zawołanie dzięcioła zielonego brzmi jak szyderczy śmiech i jest tak charakterystyczne że trudno je pomylić z głosem innego dzięcioła. Postanowiłem również spróbować i jego przywabić. Gdy usłyszałem w oddali jego chichot odpowiedziałem mu takim samym głosem z magnetofonu, i tak krok po kroku przywabiłem go pod czatownię. Ptak był jednak podejrzliwy i ostrożny i niechętnie się pokazywał zza pieńka sosenki którą wkopałem koło ukrycia. Niemniej udało mi się zrobić pierwsze zdjęcie tego dużego dzięcioła.




Każdemu gatunkowi poświęciłem jeden poranek. Po zrobieniu zdjęć nie denerwowałem już więcej ptaków

2 komentarze:

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy