O rozpoczęciu budowy tej żeremi wiedziałem już w zeszłym roku. Bobry zaczęły ją budować pod koniec lata, czyniąc jednocześnie na stromym brzegu jeziora niezłą demolkę
Zimą była to już potężna budowla. Chodząc po lodzie widać ją było z daleka.
Żeby ściąć tyle drzew a potem ułożyć z nich porządny kopiec potrzeba zapewne było dużo czasu. Nigdy jednak nie spotkałem tam bobra nie słyszałem nawet trzasku obalanego drzewa i plusku wody gdy spadało do wody a mieszkam od tego miejsca 500m. Cała praca musiała odbywać się w nocy i być dobrze zorganizowana. Wiosną pływając łódką po jeziorze wydawało się że żeremie jest niezamieszkane ale obok na grubym dębie widać było świeże ślady żerowania bobra
Kusiło mnie aby przyłapać bobry na nocnym urzędowaniu. Jedynym sposobem było fotografowanie z lampą błyskową . Było prawie ciemno gdy zauważyłem dwa bobry płynące wzdłuż brzegu. Mimo że miałem włączone wspomaganie AF lampą błyskowa, z wielkim trudem udało mi się ustawić ostrość na płynącym bobrze. Zwierze jakby nie zwracało uwagi na błyski i spokojnie płynęło przed siebie, chyba jednak bacznie przyglądał się miejscu skąd coś błyskało.
Szybko zapadły całkowite ciemności. O aktywności bobrów świadczyły tylko pluski w wodzie i chrupanie ich zębów na pniach drzew. O zdjęciach nie było co marzyć.
O mnie

- majcz
- Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.
Zajrzyj na te strony
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2011
(15)
- ► października (2)
-
►
2012
(13)
- ► października (2)
-
►
2013
(16)
- ► października (1)
-
►
2014
(12)
- ► października (1)
Łączna liczba wyświetleń
143,600
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz