Jak tylko sięgnę pamięcią, w okolicy której mieszkam, ujrzenie łosia stanowiło zawsze niemałą niespodziankę i nie było wydarzeniem codziennym. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni obserwowałem jednak taką ilość łosi jakiej nie widziałem razem przez całe 30 lat od czasu kiedy tu mieszkam.
Trudno powiedzieć czy to są osobniki będące w "tranzycie", czy pobliską okolicę wybrały sobie tylko na miejsce bukowiska, czy może jest to wynik ekspansji łosiowej populacji i za ciasno zaczyna się robić łosiom na terenach gdzie zawsze występowały. Co ciekawe wśród osobników słabych obserwuję też potężne byki o imponujących porożach.
O mnie

- majcz
- Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.
Zajrzyj na te strony
czwartek, 13 września 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2011
(15)
- ► października (2)
-
▼
2012
(13)
- ► października (2)
-
►
2013
(16)
- ► października (1)
-
►
2014
(12)
- ► października (1)