O mnie

Moje zdjęcie
Mam już swoje lata. Fotografią zainteresowałem się stosunkowo niedawno i można by rzec na starość;-) Ale dopóki zdrowie i kondycja mi pozwalają, włóczę się z aparatem po bagnach, lesie i krzakach, żeby robić to co sprawia mi największą satysfakcję.

środa, 23 lipca 2014

Szczęśliwy traf.

Fotografując wczoraj ptactwo wodne z mojej czatowni nad jeziorem, podglądnąłem znajomych rybaków z gospodarstwa rybackiego, podczas stawiania sieci.

 W jakąś godzinę po postawieniu sieci, w jej pobliżu, zaobserwowałem skutecznie polującego Rybołowa.

 Gdy się lepiej przyjrzałem, w pobliżu sieci zobaczyłem intensywnie spławiające się leszcze. Podejrzewam że duża ławica tych ryb chciała przemieścić się w inną część jeziora ale trafiła na sieć. Zapewne wiele z tych ryb zostało w niej uwięzionych ale co niektóre prawdopodobnie dopływały do niej i się przed nią kłębiły. Sprytnie wykorzystał to Rybołów który często poluje na pobliskim jeziorze, chociaż gnieździ się około 10 km dalej.
Postanowiłem i ja wykorzystać nadarzającą się okazję. Następnego dnia, w czatowni byłem już o w pół do czwartej rano. Była szarówka. Gdy  zaczęło się rozwidniać, na suchym drzewie po przeciwnej stronie jeziora, usiadły dwa Rybołowy.

Pomyślałem, jest dobrze, tylko żeby rybacy nie przyjechali ściągać sieci. Światło było kiepskie, wschodzące słońce skryte było za chmurami a w dali słychać było grzmoty. Spostrzegłem że najpierw jeden a po chwili drugi Rybołów zerwał się z drzewa i zaczął krążyć nad jeziorem w pobliżu sieci. Ustawiłem AF na tryb śledzący i licząc na szczęście i refleks, wyczekiwałem ataku Rybołowa. Nagle jeden z ptaków walnął w wodę w innym miejscu niż się tego spodziewałem, poderwał się jednak bez ryby. Po chwili drugi z ptaków zaatakował w miejscu które kontrolowałem. Złapałem Rybołowa w kadr i nacisnąłem do oporu spust migawki, poleciała długa seria. Ptak z około pół kilogramowym leszczem poderwał się i zniknął za lasem. Drugi Rybołów zachęcony chyba sukcesem pierwszego ptaka zaatakował w pobliżu sieci, tym razem skutecznie. Po chwili odleciał z rybą w tym samym kierunku co jego partner. I ten atak udało mi się uchwycić serią zdjęć.
Po powrocie do domu przejrzałem zrobione fotografie. Dwoma seriami zrobiłem 28 zdjęć z których kilka ma akceptowalną jakość. Przez przypadek udało mi się uwiecznić polujące Rybołowy, piękne ptaki w Polsce bardzo rzadkie. Do pełni szczęścia zabrakło tylko ładnego porannego światła.




środa, 9 lipca 2014

Wyprawa na Maniucha

Co to jest Maniuch???? No właśnie ;-)
Tak na Lelka mówią mieszkańcy wiosek rozsianych w Lasach Napiwodzko-Ramuckich. Wspomniałem w poprzednim poście że byłem na nieudanej fotoprzygodzie na Lelki. Postanowiłem jednak powtórzyć wyprawę i po dwóch tygodniach byłem we wspomnianych wyżej lasach ponownie. Okolica gdzie przebywałem to ogromne przestrzenie suchych borów sosnowych, istne królestwo Lelka. To bardzo tajemniczy i skryty ptak. Prowadzi nocny tryb życia a jego obecność najczęściej można stwierdzić po nocnych koncertach, bardziej przypominających rechot żaby niż głos ptaka. Samica wysiadująca, najczęściej dwa jajeczka, ma wprost idealne maskowanie. Mimo że siedzi na ziemi można przejść obok  nie zauważając jej a ona sama wykorzystuje swój kamuflaż i mimo że stoimy tuż przy niej nawet nie drgnie, tylko dla lepszego zamaskowania się przymyka powieki. Udało mi się wyśledzić kilka gniazd ale największą przyjemność sprawiały mi nocne koncerty. Godzinami można się wsłuchiwać w odgłosy Lelków a nastroju tajemniczości dodawał księżyc w pierwszej kwadrze.
Chciałbym podziękować Marcinowi Ł. za cenne rady bez których nie udałoby mi się zrobić tych zdjęć a także Jackowi który nakierował mnie na odpowiednie miejsca.


Bory sosnowe, tu fotografowałem Lelka





Bór suchy typowy biotop lelkowy,  na zdjęciu jest Lelek.






Zdjęcia lelków








I zdjęcie które mogłoby być rodzynkiem wyprawy, ma niestety dwa ogromne felery, brak ostrości a ptak ma amputowane skrzydło, niemniej uważam że jest zwieńczeniem całej wyprawy, może w przyszłym roku uda się poprawić ;-)



Nie samym Lelkiem człowiek żyje. W osadzie w której mieszkałem spotkałem Muchołówki szare.

oraz Kopciuszki


Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy