Odczekałem jeszcze kilka minut ale w tym czasie już się nie pokazała. Zacząłem zbierać klamoty bo do samochodu miałem do przejścia dobre dwa kilometry, w trudnym terenie. W trakcie pakowania ekwipunku w odległości ok. pół kilometra zaczęły wyć Wilki. Jest to dźwięk który odbiera mi rozum i każe biec w tamtym kierunku. Jedyną rzeczą którą ze sobą zabrałem był aparat. Wycie nie trwało długo ale wystarczyło mi aby z grubsza określić miejsce z którego dochodziło. Przebiegłem jakieś 400 m zatrzymując się w na niewielkim wzniesieniu w starym sosnowym lesie, przed sobą miałem torfowisko porośnięte rzadko świerkami. Gdzieś właśnie w tym miejscu wcześniej wyły Wilki. Przycupnąłem za drzewem i czekam. Nic nie widzę, nic nie słyszę. Do głowy wpadł mi pomysł żeby zawyć tak jak Wilk. Nigdy tego nie robiłem ale wiele razy słyszałem jak to robią Wilki, zresztą w telefonie mam jako dźwięk dzwonka wycie Wilka. Tak jak tylko umiałem najlepiej zawyłem raz, potem drugi. Po upływie ok 5 sekund od drugiego mojego wycia usłyszałem jakby skowyty jakby ciche poszczekiwania a między świerkami zobaczyłem biegnące w moim kierunku Wilki (widziałem trzy). Pierwszy z Wilków zatrzymał się w odległości ok 80 m w takim miejscu że wiedziałem że tam stoi, widząc łapy i podbrzusze, reszta ciała zasłonięta była gałęziami świerkowymi. Dwa pozostałe Wilki zatrzymały się tak że całkowicie zasłaniały je świerki. Po kilku sekundach zobaczyłem że Wilki odbiegają w kierunku skąd przybiegły. Wszystko wyjaśniło się gdy chuchnąłem, para z ust leciała w kierunku gdzie przed chwilą stały Wilki. Byłem jednak w siódmym niebie że potrafiłem nawiązać krótki kontakt głosowy, w najśmielszych marzeniach nie myślałem że jest to możliwe.
P.S. Moje opowieści powoli stają się wprost nieprawdopodobne. Zapewne niektórzy czytelnicy pomyślą że mają do czynienie z facetem o wybujałej wyobraźni. Zresztą sam uszczypnąłem się w policzek żeby być pewnym że to co się dzisiaj wydarzyło nie było przypadkiem snem. Nie zrobiłem ani jednego zdjęcia żeby to udokumentować ale to się NAPRAWDĘ WYDARZYŁO.